Sabalenka nie kryła emocji, mówiąc o fortunie, którą wydała na byłego chłopaka i która niemal doprowadziła ją do bankructwa ,fani mówią: „Powinna była wiedzieć lepiej”
Aryna Sabalenka, jedna z najbardziej utytułowanych tenisistek świata, po raz pierwszy szczerze opowiedziała o prywatnym dramacie, który niemal zrujnował ją finansowo. W szczerym wywiadzie ujawniła, że jej były partner życiowy wykorzystał jej zaufanie i wyciągnął od niej ogromną sumę pieniędzy — kwotę, która mogła doprowadzić ją do bankructwa.
„Byłam zakochana i nie widziałam czerwonych flag” — przyznała Sabalenka z wyraźnym wzruszeniem. „Myślałam, że budujemy coś razem, wspólną przyszłość. A on po prostu brał… i brał.”
Choć Sabalenka nie podała dokładnej kwoty, zagraniczne media donoszą, że chodzi o sumy sięgające setek tysięcy, a nawet milionów dolarów. Pieniądze miały być przeznaczone na inwestycje, luksusowe podróże, auta oraz „pomoc w karierze” byłego partnera, który ostatecznie zniknął z życia tenisistki, zostawiając ją nie tylko zranioną emocjonalnie, ale i finansowo.
Fani nie kryją oburzenia i współczucia. W mediach społecznościowych aż huczy od komentarzy:
„Jak mogła być aż tak łatwowierna?”, pisze jedna osoba.
„Wielu ludzi nie wyda tyle przez całe życie. To smutne, że ktoś ją tak wykorzystał”, komentuje inny internauta.
Pojawiają się też głosy wsparcia: „Każdy może popełnić błąd w miłości. Trzymaj się, Aryna!”
Sabalenka znana jest ze swojej siły na korcie, ale ten wywiad pokazuje, że również poza nim musiała mierzyć się z poważnymi wyzwaniami. Jej odwaga w mówieniu o tej bolesnej sprawie została doceniona przez wielu obserwatorów, którzy uważają, że może ona być przestrogą dla innych kobiet — niezależnie od pozycji społecznej czy finansowej.
Na zakończenie wywiadu Aryna dodała:
„To była lekcja, którą przypłaciłam bardzo drogo. Ale już nigdy więcej nie dam się tak wykorzystać.”
