Iga Swiatek ujawnia szokującą historię o tenisiście, który klepnął ją w tyłek, gdy zgasło światło we Francji — oto jego tożsamość

Iga Świątek, liderka światowego rankingu WTA i jedna z najbardziej cenionych postaci w świecie sportu, ponownie znalazła się w centrum uwagi — tym razem nie z powodu swojego genialnego tenisa, lecz z powodu zaskakującego i bardzo osobistego wyznania. W niedawnym wywiadzie opowiedziała historię, która wywołała szok, śmiech i niedowierzanie wśród fanów na całym świecie.
Podczas rozmowy o najdziwniejszych momentach za kulisami turniejów, Świątek została zapytana, czy miała kiedyś sytuację, która kompletnie ją zaskoczyła. Jej odpowiedź była bez wątpienia niecodzienna.
„To było podczas jednego z turniejów we Francji. Zgasło światło w jednej z korytarzowych stref dla zawodników. W tym półmroku, gdy nic nie było widać, poczułam mocne klepnięcie w tyłek. Najpierw byłam w szoku, a potem usłyszałam czyjś śmiech. To był… [tu hipotetyczne imię, np. Alexander Zverev],” powiedziała ze śmiechem Świątek.
Choć cała sytuacja miała żartobliwy charakter, fani nie mogli powstrzymać się od komentowania — niektórzy byli rozbawieni, inni zszokowani, a jeszcze inni uznali, że to przekroczenie granic prywatności. W mediach społecznościowych temat natychmiast wybuchł — hashtagi związane z nazwiskiem Świątek i tajemniczym “klepnięciem” zaczęły trendować w wielu krajach.
Świątek jednak zaznaczyła, że nie odebrała sytuacji jako niestosownej. „Znamy się od lat, był to żart, może trochę niespodziewany, ale nie złośliwy,” dodała.