„Ufałam mu całkowicie” — Iga Świątek otwiera się na temat bolesnej przeszłości z byłym chłopakiem, który niemal zrujnował ją finansowo — oto, kim jest

Iga Świątek, numer jeden światowego tenisa i ikona polskiego sportu, zaskoczyła fanów szczerą i poruszającą wypowiedzią na temat swojego byłego związku. Podczas niedawnego wywiadu, tenisistka zdecydowała się po raz pierwszy opowiedzieć o relacji, która – jak sama przyznała – mogła doprowadzić ją do poważnych problemów finansowych.
„Ufałam mu całkowicie. Myślałam, że mogę dzielić z nim wszystko – również sprawy zawodowe i finansowe. Niestety, okazało się, że moje zaufanie zostało wykorzystane” – wyznała ze łzami w oczach Świątek.
Związek, o którym mowa, miał miejsce kilka lat temu, gdy Iga dopiero wchodziła na szczyt światowego tenisa. Jak mówi, jej ówczesny partner miał dostęp do części jej finansów i próbował wpływać na jej decyzje związane z kontraktami, inwestycjami i zarządzaniem majątkiem.
Chociaż Świątek nie zdradziła wszystkich szczegółów, przyznała, że musiała interweniować prawnie, aby odzyskać kontrolę nad swoimi środkami i uciąć toksyczną relację. „Zorientowałam się w ostatniej chwili. Gdyby to trwało dłużej, mogłabym dziś nie mieć środków na prowadzenie kariery” – dodała.
Tenisistka nie ujawniła pełnego nazwiska mężczyzny, jednak według medialnych doniesień chodzi o osobę spoza środowiska sportowego, którą poznała dzięki wspólnym znajomym.
Fani Igi Świątek wyrazili ogromne wsparcie dla swojej idolki, podkreślając jej odwagę i siłę, by mówić otwarcie o trudnych doświadczeniach. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo słów uznania i solidarności.
„To niesamowite, że tak młoda osoba potrafi z taką klasą opowiadać o bólu i zdradzie. Daje siłę innym” – napisał jeden z fanów na Twitterze.
Wyznanie Świątek to nie tylko osobista historia, ale też ważny głos w dyskusji o zaufaniu, granicach w relacjach i ochronie swojej niezależności – również finansowej. Mimo trudnych doświadczeń, Iga pokazuje, że potrafi iść dalej, silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.