Bez terapeuty, tylko siła: Fani biją brawo Idze Świątek po tym, jak podzieliła się sekretem pokonania swojej najmroczniejszej dziecięcej traumy, która nawiedza ją nocami

Iga Świątek, czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa i światowy numer jeden, po raz kolejny pokazała, że jej prawdziwa siła nie kryje się jedynie w precyzyjnych uderzeniach czy żelaznej koncentracji na korcie. Tym razem poruszyła serca fanów szczerym wyznaniem o bolesnym wspomnieniu z dzieciństwa, które do dziś potrafi zakłócić jej sen.
W emocjonalnym fragmencie rozmowy w jednym z kobiecych programów, Iga wyznała, że doświadczyła czegoś, co na długo odebrało jej poczucie bezpieczeństwa.
„To nie jest coś, o czym łatwo się mówi. Ale wiem, że milczenie tylko przedłużało mój lęk” – powiedziała, nie zdradzając dokładnych szczegółów wydarzenia.
Największe zdumienie i jednocześnie uznanie wzbudził fakt, że Świątek nigdy nie korzystała z pomocy psychoterapeuty, by poradzić sobie z tą traumą.
„Nie miałam odwagi mówić o tym z nikim z zewnątrz. To był mój własny proces, oparty na sile, którą wykształciłam w sporcie i codziennych rytuałach, jak medytacja, pisanie czy rozmowy z bliskimi” – tłumaczyła.
Po emisji wywiadu media społecznościowe zalała fala pozytywnych reakcji.
„Jest inspiracją nie tylko dla młodych sportowców, ale dla każdego, kto mierzy się z niewidzialnym ciężarem przeszłości” – napisał jeden z fanów.
„To, że potrafiła zmierzyć się z takim bólem bez terapii, pokazuje, jak potężna jest jej psychika” – dodała inna osoba.
Psycholodzy podkreślają, że choć terapia to bardzo wartościowe narzędzie, nie każda droga do uzdrowienia musi przebiegać w gabinecie terapeutycznym. W przypadku Igi to właśnie samodyscyplina, sportowy reżim i wsparcie najbliższych odegrały kluczową rolę.
Świątek zakończyła wywiad poruszającym zdaniem:
„Nie zawsze da się wymazać to, co było. Ale można nauczyć się z tym żyć — i nawet zwyciężać.”