Fani nie mogą się doczekać meczu, po tym jak Swiatek ujawniła, że jej trener obiecał jej samochód wart 5 tysięcy dolarów, jeśli pokona tę rywalkę

Iga Świątek ponownie zaskoczyła fanów – tym razem nie tylko swoją formą, ale i nietypową motywacją, którą zdradziła podczas rozmowy z mediami. Liderka światowego rankingu WTA wyznała, że jej trener postawił przed nią ciekawą nagrodę za zwycięstwo nad jedną z najtrudniejszych rywalek. Stawką ma być… samochód o wartości 5 tysięcy dolarów.
„To był trochę żart, a trochę poważna propozycja” – przyznała Iga z uśmiechem. „Trener powiedział, że jeśli wreszcie pokonam tę jedną zawodniczkę, to kupi mi samochód. To miało mnie dodatkowo zmotywować – i muszę przyznać, że działa!”
Choć Świątek nie zdradziła od razu nazwiska rywalki, to szybko wyszło na jaw, że chodzi o tenisistkę, która od lat sprawia jej największe problemy na korcie. Internauci od razu zaczęli spekulować, a komentarze w stylu „To musi być Sabalenka!” lub „Czyżby znowu chodziło o Rybakinę?” zalały media społecznościowe.
Fani zareagowali natychmiast – wielu z nich przyznało, że teraz jeszcze bardziej czeka na ten konkretny mecz, który może mieć nie tylko sportowe, ale i osobiste znaczenie dla Świątek. „To świetna motywacja! Jeśli ktoś zasługuje na nowy samochód, to właśnie ona” – napisał jeden z użytkowników X (dawniej Twittera).
Trener Igi nie skomentował publicznie tej sytuacji, ale z otoczenia zawodniczki wiadomo, że między nimi panuje świetna atmosfera, oparta nie tylko na ciężkiej pracy, ale i wzajemnym zaufaniu oraz… odrobinie humoru.



