Iga Świątek przerywa milczenie na temat tego, co zrobiła jej koleżanka z drużyny — tak ją rozwścieczyła, że nie mogła grać i przegrała mecz — oto, o co chodzi

W świecie profesjonalnego sportu emocje sięgają zenitu — nie tylko wobec rywali, ale czasem także we własnym zespole. Iga Świątek, jedna z najbardziej opanowanych zawodniczek na światowym korcie, właśnie ujawniła, że jej porażka w jednym z ważnych meczów nie była wynikiem presji ze strony przeciwniczki, ale… zachowania koleżanki z drużyny.
— „Do dziś trudno mi o tym mówić, ale muszę to z siebie wyrzucić,” powiedziała Świątek podczas rozmowy z dziennikarzami po turnieju. — „Jedna z moich koleżanek z drużyny zrobiła coś, co było dla mnie obrzydliwe i całkowicie wybiło mnie z rytmu.”
Choć Iga nie podała nazwiska, zasugerowała, że chodziło o brak szacunku i nieprofesjonalne zachowanie na korcie — tuż przed jej wejściem na mecz.
— „Zachowywała się, jakby wszystko kręciło się wokół niej. Wspólna rozgrzewka zmieniła się w pokaz ego i braku wsparcia. Nie mogłam się skoncentrować przez to, co zrobiła,” przyznała.
Świątek podkreśliła, że do dziś czuje złość i rozczarowanie, ale także zaznaczyła, że była to ważna lekcja.
— „Zrozumiałam, że nawet jako indywidualna zawodniczka, muszę otaczać się ludźmi, którzy naprawdę są zespołem — nie tylko z nazwy.”
Fani zareagowali natychmiast:
„Nikt nie zasługuje na takie zachowanie — zwłaszcza od osoby z własnej drużyny.”
„Iga, jesteś silna — jeszcze bardziej Cię szanujemy za to, że mówisz otwarcie.”
„To pokazuje, że nawet mistrzowie są tylko ludźmi.”
Świątek zakończyła wywiad stwierdzeniem, że nie będzie już tolerować toksycznych relacji nawet w otoczeniu sportowym i że koncentruje się teraz wyłącznie na tych, którzy wspierają ją w stu procentach — na i poza kortem.



