Tenis to nie wszystko: Świątek mówi, że ta szokująca rzecz daje jej „więcej radości niż wygranie tytułu” — oto, o co chodzi

Choć Iga Świątek znana jest przede wszystkim jako bezwzględna rywalka na korcie i czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa, w jednym z niedawnych wywiadów pokazała swoją inną, bardziej osobistą stronę. Zaskoczyła fanów wyznaniem, że największą radość nie daje jej zwycięstwo w turnieju, lecz… zupełnie coś innego.
— „Jest coś, co daje mi więcej radości niż wygranie tytułu – to chwile spokoju, kiedy mogę po prostu usiąść z książką i wyłączyć się ze świata. To daje mi wewnętrzne szczęście, jakiego nie da się porównać z żadnym meczem,” powiedziała Świątek.
Iga od lat znana jest z miłości do literatury, a na konferencjach prasowych często wspomina o książkach, które aktualnie czyta. Okazuje się, że czytanie to dla niej nie tylko hobby, ale wręcz forma terapii.
— „Na korcie jestem pod ogromną presją. Ale kiedy jestem z książką, nie istnieje świat zewnętrzny. To moje ukochane miejsce ucieczki,” dodała.
Fani byli zaskoczeni, ale również wzruszeni jej szczerością. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo komentarzy:
„To piękne, że potrafi cieszyć się z prostych rzeczy.”
„Czytanie to też forma zwycięstwa nad codziennym stresem.”
„Iga, jesteś inspiracją nie tylko jako tenisistka, ale jako człowiek.”
To wyznanie pokazuje, że nawet największe sportowe gwiazdy potrzebują równowagi i chwili tylko dla siebie. Dla Świątek to nie kort, ale książka daje najczystszą formę szczęścia — i właśnie to czyni ją tak wyjątkową w oczach fanów.