Iga Świątek ujawnia cichy nawyk, który trzyma ją przy ziemi mimo sławy i presji

W świecie sportu, gdzie presja, oczekiwania i błysk fleszy są codziennością, Iga Świątek pozostaje wyjątkowo autentyczna i skromna. W niedawnym wywiadzie tenisistka numer jeden na świecie zaskoczyła fanów, dzieląc się nawykiem, który pomaga jej zachować spokój i równowagę – mimo nieustannego życia pod presją.
„Codziennie, zanim wstanę z łóżka, siadam na chwilę w ciszy, bez telefonu, bez muzyki, bez ludzi – i po prostu oddycham,” powiedziała Świątek. „To tylko pięć minut, ale daje mi to więcej spokoju niż jakakolwiek rutyna treningowa.”
Ten prosty rytuał, jak tłumaczy, pozwala jej wrócić do siebie – niezależnie od tego, czy właśnie wygrała turniej wielkoszlemowy, czy zmierza na kolejny mecz. Dla Igi ta krótka chwila introspekcji to coś w rodzaju kotwicy, która chroni ją przed utratą kontaktu z własnym wnętrzem.
„Nie muszę medytować godzinami czy uciekać w góry,” żartowała. „Wystarczy ten moment ciszy – to moje miejsce resetu.”
Fani są poruszeni jej szczerością. Wielu z nich podkreśla, że właśnie takie świadome podejście do własnego zdrowia psychicznego sprawia, że Świątek jest kimś więcej niż tylko sportową ikoną – jest inspiracją.
W czasach, gdy sportowcy coraz częściej dzielą się swoją wrażliwością, Iga Świątek znów daje przykład, że siła zaczyna się w ciszy.