Iga Świątek ujawnia, co kiedyś sprawiało jej dyskomfort podczas intymnych chwil, a teraz uważa to za intrygujące — oto szczegóły

Iga Świątek znana jest nie tylko ze swojej dominacji na korcie, ale również z coraz większej otwartości, z jaką podchodzi do tematów osobistych. W niedawnym, szczerze przeprowadzonym wywiadzie, tenisistka poruszyła temat intymności w relacji i przyznała, że niektóre aspekty z początku były dla niej niezręczne – dziś jednak widzi je w zupełnie innym świetle.
„Byłam trochę spięta, gdy po raz pierwszy doświadczyłam takiej bliskości w relacji” – wyznała Iga. „Jest jedna rzecz, która na początku wydawała mi się dziwna i trochę niekomfortowa – długie, intensywne patrzenie sobie w oczy w intymnych momentach.”
Świątek przyznała, że choć początkowo unikała takich chwil, z czasem zaczęła dostrzegać ich głęboki sens i emocjonalne znaczenie. „To było dla mnie wyzwanie, bo jestem osobą, która długo trzyma swoje emocje wewnątrz. Ale zrozumiałam, że właśnie w takich chwilach buduje się prawdziwa więź i zaufanie. Teraz te momenty są dla mnie… fascynujące.”
Jej szczerość poruszyła fanów i wywołała spore poruszenie w mediach społecznościowych. Wiele osób podkreślało, że również miało podobne doświadczenia w swoich związkach – momenty, które z początku wydawały się niezręczne, z czasem stawały się najbardziej emocjonalne i autentyczne.
Komentarze pod postami o tej wypowiedzi były pełne zrozumienia i wsparcia:
„Dziękuję Iga, że mówisz o tym otwarcie. To pokazuje, że nawet silne kobiety mają swoje wrażliwe strony,” – napisała jedna z internautek.
Inny fan dodał: „W dzisiejszym świecie takiej autentyczności brakuje. Szacunek!”
Choć temat dotyczy sfery bardzo prywatnej, Świątek pokazuje, że rozmowa o emocjach i intymności nie musi być tematem tabu – wręcz przeciwnie, może zbliżać ludzi do siebie i inspirować do budowania zdrowszych, głębszych relacji.