Byłe gwiazdy WTA nie zgadzają się co do serwisu Igi Świątek – „niesprawiedliwa” krytyka w ogniu dyskusji

Iga Świątek od lat jest uważana za jedną z najbardziej kompletnych tenisistek na świecie. Jej dominacja na kortach ziemnych, fenomenalny return i niesamowita mobilność czynią ją groźną dla każdej rywalki. Jednak jeden aspekt jej gry – serwis – od dawna budzi mieszane opinie wśród ekspertów.

W ostatnim czasie temat ten znów stał się przedmiotem gorącej debaty. Byłe gwiazdy WTA wyraziły odmienne zdania na temat jakości serwisu Świątek, a niektórzy uznali krytykę pod jej adresem za „niesprawiedliwą”.

Czy serwis jest słabym punktem Świątek?

Niektórzy analitycy i byli zawodnicy zwracają uwagę, że serwis Świątek nie dorównuje innym elementom jej gry. W porównaniu do takich rywalek jak Aryna Sabalenka czy Elena Rybakina, Polka nie dysponuje tak potężnym podaniem, co może narażać ją na większą liczbę przełamań.

„Jej serwis nie jest na poziomie innych czołowych zawodniczek” – stwierdziła jedna z byłych gwiazd WTA. „To aspekt, który może być celem ataku dla agresywnie grających przeciwniczek.”

Z drugiej strony, inni eksperci uważają, że te uwagi są przesadzone.

„Świątek nie musi mieć serwisu o prędkości 200 km/h, żeby wygrywać” – ripostowała inna była zawodniczka. „Jej gra opiera się na szybkości, inteligencji i precyzji. Nie każdy mistrz potrzebuje dominującego podania.”

Niesprawiedliwa krytyka?

Niektórzy obserwatorzy zauważają, że krytyka serwisu Świątek jest nieproporcjonalna do rzeczywistych problemów. Choć nie jest on jej największym atutem, to nie przeszkadza jej w zdobywaniu tytułów i utrzymywaniu się na szczycie światowego rankingu.

Świątek i jej sztab wielokrotnie podkreślali, że stale pracują nad każdym aspektem jej gry, w tym nad serwisem. W przeszłości Polka udowodniła, że potrafi dostosowywać się do nowych wyzwań i poprawiać swoje słabsze strony.

Czy serwis Igi Świątek rzeczywiście wymaga większych zmian, czy jest to jedynie kolejna narracja szukająca słabych punktów u jednej z najlepszych tenisistek świata? Dyskusja trwa, ale jedno jest pewne – Świątek nadal pozostaje w ścisłej czołówce światowego tenisa.