Iga Świątek, jedna z czołowych tenisistek świata, zaskoczyła fanów i ekspertów, sugerując, że widziałaby Arynę Sabalenkę w roli swojej przyszłej trenerki. Podczas konferencji prasowej, zapytana o to, którą z rywalek wybrałaby na tę funkcję, odpowiedziała:
“Cóż, Andrea Petković już nie gra, ale słyszałam, że ma dobre oko. Zawsze ją lubiłam, więc myślę, że dobrze byśmy się dogadywały. Albo może Aryna Sabalenka. Jest starsza ode mnie, więc może przejdzie na emeryturę szybciej niż ja. To byłoby fajne.”
Eurosport
Ta wypowiedź wywołała poruszenie w środowisku tenisowym, ponieważ Świątek i Sabalenka od lat rywalizują na najwyższym poziomie, walcząc o czołowe pozycje w rankingu WTA. Obecnie Sabalenka prowadzi w zestawieniu, a Świątek zajmuje drugie miejsce, depcząc jej po piętach.
Pomimo zaciętej rywalizacji na korcie, obie zawodniczki darzą się szacunkiem i sympatią. Wspólnie trenowały podczas turnieju w Rijadzie, co Świątek skomentowała:
“Ona też w pewnym sensie zasługuje na to, by być numerem 1 na świecie.”
Wypowiedź Świątek o Sabalence jako potencjalnej trenerce pokazuje, że rywalizacja sportowa nie wyklucza przyjacielskich relacji poza kortem. Fani z niecierpliwością czekają na kolejne starcia obu tenisistek, zastanawiając się, czy kiedyś rzeczywiście zobaczą Sabalenkę w roli trenerki Świątek.
